Raczej mało było polskich graczy, którzy nie czekali na nową grę CD Projekt RED. Praktycznie równo pięć i pół roku po premierze Wiedźmina 3, w końcu mamy okazję sprawdzić nową produkcję warszawskiego studia, jednak tym razem nieopartą o uniwersum wykreowane przez Andrzeja Sapkowskiego, a osadzoną w mrocznym, cyberpunkowym świecie przyszłości, inspirowanym twórczością Mike'a Pondsmitha.
Widmo Wolności - taki podtytuł nosić będzie pierwsze (i jedyne) rozszerzenie fabularne do Cyberpunka 2077. Będzie to thriller szpiegowski, w którym ponownie pokierujemy V, któremu towarzyszyć będzie Salomon Reed. W agenta wcieli się Idris Elba, popularny brytyjski aktor. Nie zabraknie też oczywiście Johnny'ego Silverhanda (Keanu Reeves).
Tak naprawdę trochę znienacka, CD Projekt RED opublikował dawno obiecywaną aktualizację Cyberpunka 2077, dzięki której ogrywać możemy ten tytuł na PS5 z wykorzystaniem mocy najnowszej konsoli Sony. Tytuł m. in. hula od teraz w rozdzielczości 4K i sześćdziesięciu klatkach, widoczny jest ray-tracing, gra wspiera dźwięk 3D i adaptacyjne triggery. A to tylko wierzchołek góry lodowej zmian, bo patch 1.5 wprowadza także szereg poprawek w samej rozgrywce i to na wszystkich platformach!
Cóż, nie ma co ukrywać, że po dość nieudanej premierze Cyberpunka 2077, wielu graczy wstrzymało się z zakupem/ograniem gry na PS4, licząc, że wersja next-genowa pozbędzie się wszystkich bolączek, jakimi cechowała się odsłona na poprzednią konsolę Sony. I o ile uczciwie trzeba przyznać, że trochę tych bolączek wyeliminowano kolejnymi łatkami, osoby czekające na wersję gry na PS5 jeszcze będą musieli się chwilę wstrzymać...
18 grudnia 2020 roku Sony ogłosiło, że zmuszone jest usunąć możliwość zakupu Cyberpunka 2077 poprzez PlayStation Store. Powodem były oczywiście problemy techniczne gry, które powodowały, że gracze bardziej frustrowali się niż czerpali satysfakcję z ostatniej produkcji od CD Projekt RED, a Japończycy nie mogli sobie na to pozwolić. Po równo pół roku i trzech dniach od tej bezprecedensowej sytuacji, gra wraca dzisiaj do konsolowego sklepu. займы онлайн
Kilkukrotnie przekładanie premiery, ale w końcu, u schyłku obecnej generacji konsol i na starcie następnej, na półkach sklepowych pojawił się Cyberpunk 2077, nowa gra od rodzimego CD Projekt RED, twórców serii Wiedźmin. Od 10 grudnia możemy zanurzyć się w futurystycznej metropolii Night City, by jako najemnik V stawić czoła złowrogim gangom i knowaniom wielkich korporacji. Zobaczcie zwiastun premierowy produkcji.
Przed nami już ostatnia, wielka premiera tego roku i to jaka! Zanim jednak włożymy płytę (a raczej dwie) do czytników naszych konsol, zobaczcie jak prezentować się będzie rozgrywka z Cyberpunka na PS4 i PS5. I na razie będzie wyglądać tak samo, bo next-genowy patch, który znaczne polepszy m. in. grafikę planowany jest dopiero na wiosną przyszłego roku...
Nie będzie chyba nadużyciem jeżeli napiszę, że premiera Cyberpunka 2077 od CD Projekt RED to jedno z najbardziej wyczekiwanych przez graczy wydarzeń w drugiej połowie tego roku, no, może poza debiutem konsol nowej generacji. I choć data pojawienia się tytułu Polaków na półkach sklepowych była kilka razy przekładana to z miłą chęcią informuję Was, iż listopadowa premiera nie jest zagrożona - twórcy poinformowali bowiem, że gra osiągnęła "złoty status" co oznacza ni mniej, ni więcej, że została wysłana do tłoczni.
Na sierpniowym wydarzeniu Night City Wire, CD Projekt RED pokazał nowy zwiastun Cyberpunka 2077, na którym zaprezentowane są trzy ścieżki, którymi podążyć będzie mógł/mogła V, protagonista/protagonistka gry. Naszą przygodę będziemy mogli zacząć w miejskim barze, jako "dzieciak ulicy", w biurowcu, jako agent korporacji Arasaka czy na pustkowiu na peryferiach Night City, jako wyrzutek. Wybór będzie miał wpływ na to, jak rozpocznie się nasza przygoda w cyberpunkowym świecie oraz na to, jak postrzegać nas będą napotykane postacie w dalszej części rozgrywki. Zobaczcie wspomniany zwiastun.
W ramach imprezy Night City Wire, CD Projekt RED zaprezentowało nowy zwiastun oraz całkiem sporo rozgrywki z Cyberpunka 2077. Trailer pokazuje sceny z pierwszych misji, czyli prolog, podobnie opublikowane fragmenty rozgrywki. Zobaczyć możemy m. in. funkcjonalność "Braindance", dzięki której będzie można poznać wspomnienia i przeżycia innych postaci. A to nie wszystko...
CD Projekt RED przekazał dzisiaj niedobrą wiadomość dla wszystkich oczekujących na Cyberpunk 2077. Gra zalicza kolejne opóźnienie i zamiast 17 września ukaże się 19 listopada. Spokojnie, 2020, nie 2077 roku...
News niżej poinformowałem, że Square Enix zostało zmuszone opóźnić premierę swoich dwóch wielkich produkcji. Niestety, widocznie nad tegorocznymi hitami wisi jakieś fatum, bo także polscy producenci poinformowali, że zarówno wyczekiwany Cyberpunk 2077, jak i sequel Dying Light także pojawią się na półkach sklepowych później, niż planowano.
CD Projekt RED pokazał prawie piętnastominutowy materiał, w którym pokazuje nam to, co do zaoferowania będzie miał Cyberpunk 2077. Producent objaśnia nam zasady rządzące światem przyszłości, przedstawia kilka postaci, prezentuje możliwości rozwoju bohatera czy takie mechanizmy, jak walka lub hakowanie. Gra bez wątpienia będzie wielka i zapewni nam dziesiątki godzin zabawy w cyberpunkowej otoczce.
Nasz największy rodzimy deweloper, CD Projekt RED, przywiózł do Los Angeles na rozpoczynające się właśnie targi E3 nowy zwiastun wyczekiwanego Cyberpunk 2077. Choć sam klip jest jedynie wyreżyserowaną animacją, pozbawioną rozgrywki, to świetnie oddaje klimat, jakiego możemy oczekiwać po produkcji. Co jednak ważniejsze, w końcu poznaliśmy datę premiery gry, a także dowiedzieliśmy się, że Polacy współpracują z gwiazdą światowego kina, wydaje się, że idealnie pasującą do charakteru produkcji - Neo, Johnem Wickiem lub - jak kto woli - Keanu Reevesem!
CD Projekt RED sprawił wszystkim nie lada niespodziankę i postanowił pokazać pierwszą rozgrywkę z Cyberpunk 2077. I to rozgrywkę nie byle jaką, bo trwającą aż 48 minut, na której zobaczyć możemy wiele mechanik, o które oparte będzie produkcja. Jak jednak zaznacza Adam Badowski, gra na pewno nie będzie tak finalnie wyglądać, gdyż znajduje się nadal w fazie intensywnej produkcji i takie elementy jak walka, jazda samochodem czy sztuczna inteligencja mogą ulec jeszcze sporym zmianom, jednakże twórcy bardzo chcieli poznać naszą opinię na temat tego, jak obecnie prezentuje się tytuł.
Przygody Kratosa na mroźnej północy początkowo miały być trylogią, tak samo jak przygody tego popularnego bohatera w starożytnej Grecji. Twórcy z Santa Monica zmienili jednak zdanie i ostatecznie opowieść o nordyckich wojażach Boga Wojny składać się będzie z dwóch odsłon - recenzowany Ragnarök jest drugą, a więc i ostatnią, częścią. Autorzy widocznie uznali, że nie chcą za bardzo rozwlekać historii, a tym samym zapewnić graczom ciągłą, dynamiczną akcję i kalejdoskop wrażeń oraz emocji - czyli istny... ragnarök!
Można powiedzieć, że gatunek tzw. "soulslike'ów" stał się modny. Deweloperzy z całego świata przygotowują swoje tytuły, starając się dorównać pierwowzorowi od From Software. Tym razem przyszedł czas na naszych sąsiadów, czeskie studio GoldKnights, które zabiera nas w kosmiczno-średniowieczną podróż na planetę Wardenia. Przeprawa oczywiście nie jest łatwa, szczególnie, że bohater uwikłany zostaje w odwieczny konflikt dwóch zwalczających się frakcji.