Recenzja „Diablo III”

Ponad półtora roku temu, gdy Diablo III wychodziło w swojej pecetowej odsłonie, zastanawiałem się czy nie pójść ze znajomymi na nocną premierę nowego dzieła Blizzarda. Jednak moje wrodzone lenistwo wygrało i suma summarum wyszło na to, że pożyczyłem kod na wersję demo od kumpla. Ku mojemu zdumieniu gra chodziła całkiem płynnie... przez całe 40 minut, po których laptop po prostu... spłonął. Po ograniu niedawno wydanej wersji na PS3 (konsola na szczęście ma się dobrze) wiem przed czym chciał mnie uchronić wysłużony pecet.