Recenzja „Sorcery: Świat Magii”

Kontroler Playstation Move zadebiutował na rynku przeszło półtora roku temu, bo we wrześniu 2010 roku i trudno powiedzieć, aby jego posiadacze mogli mieć wielkie powody do radości. Nie odkryję Ameryki stwierdzając, że o przydatności kontrolera świadczą gry, które go wykorzystują, a takowych do tej pory nie było zbyt wiele - wydawano bowiem albo gry przeznaczone przede wszystkim na imprezy albo dodawano obsługę Move’a do gier tworzonych pod pada, jako dodatek (vide Killzone 3). Za wyjątek uznać można zeszłoroczne Medieval Moves, choć też nie w pełni, bo zamiast swobodnej rozgrywki dostaliśmy produkcję na szynach. Dlatego też spora rzesza posiadaczy kontrolera ruchu czekała na Sorcery, tytuł zapowiedziany już spory kawał temu, dający nadzieję na wykorzystanie w pełni potencjału drzemiącego w Playstation Move. Sprawdzamy więc czy bohaterowi gry udało się ożywić różdżkę i dodać jej brakującej przez ostatnie miesiące mocy.